Gdańscy policjanci zatrzymali 36-latka, który przywłaszczył pozostawione rzeczy. Zamiast oddać, znaleziony tablet, dokumentu oraz pieniądze zabrał do domu. Mężczyzna został rozpoznany przez pokrzywdzonego i dalej zajęli się nim policjanci. Sprawca usłyszał zarzuty i teraz grozi mu kara nawet 5 lat więzienia.
W miniony poniedziałek policjanci z komisariatu na Przymorzu odebrali zgłoszenie, że w rejonie ul. Czarny Dwór ma przebywać sprawca przywłaszczenia mieGnia. Policyjny patrol pojechał na miejsce i podczas rozmowy ze zgłaszającym funkcjonariusze dowiedzieli się, że kilka dni wcześniej doszło do przywłaszczenia torby z tabletem, dokumentami oraz pieniędzmi, które były własnością zgłaszającego. W miniony wtorek pokrzywdzony postawił torbę przy wiacie śmietnikowej i wszedł, aby posegregować śmieci przed wyrzucenie. Gdy wyszedł z wiaty, zauważył , że nie ma jego torby, w której miał też tablet, pieniądze oraz dokumenty. Zgłaszający dodał, że całe zdarzenie zostało nagrane przez kamerę monitoringu, sprawdził nagranie i okazało się, że to mężczyzna, który mieszka na tym samym osiedlu. 51-latek wskazał policjantom mężczyznę, którego podejrzewa o kradzież i funkcjonariusze go zatrzymali.
36-letni mieszkaniec Gdańska trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzuty przywłaszczenia mienia oraz przywłaszczenia dokumentu. Policjanci dalej zajmują się tą sprawą, aby jak najszybciej odzyskać utracone rzeczy.
Za przywłaszczenie mienia grozi kara 5 lat pozbawienia wolności. Za przywłaszczenie dokumentu grozi kara 2 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KMP w Gdańsku