Polscy strażacy zgłosili się na ochotnika do akcji ratowniczej po trzęsieniu ziemi w Turcji. Podróżowali po Europie i niedawno wrócili do Polski. Teraz wykorzystają swoje umiejętności, szukając przesiedleńców na obszarze dotkniętym katastrofą, Jedna gdańska grupa uratowała spod gruzów 12 osób. Drelich ich powitał, na miejscu był też Dulkiewicz.
Powrót 15 ratowników z GDAŃSKA, gdzie brali udział w akcjach poszukiwawczo-ratowniczych, trwał 10 dni. To pokazuje, jak ciężko pracują te zespoły i jak daleko pokonują, aby ratować życie. Kiedy trzęsienie ziemi nawiedziło Turcję, ci dzielni członkowie HUSAR Polska chcieli jak najszybciej pomóc. Z poświęceniem, wykazując się odwagą i ponadprzeciętnymi umiejętnościami, ochotniczo uczestniczyli w akcjach ratunkowych po trzęsieniu ziemi.
– Bardzo dziękuję za Waszą postawę, godną podziwu – Dariusz Drelich, wojewoda pomorski.
– Nie każdy byłby w stanie, w ciągu kilku godzin, ruszyć na taką akcję i w sytuacji zagrożenia swojego życia ratować innych. Teraz przyszedł czas na zasłużony odpoczynek i spotkania z rodzinami – dodał wojewoda.
Strażacy z Gdańska wrócili do Polski w takim samym składzie. Ciężko pracowali przez ostatni tydzień i uratowali 12 osób.
– Dziękujemy, bo to dziś najważniejsze słowo – prezydent Gdańka Aleksandra Dulkiewicz.
– Nie patrzeliście przecież dokąd jedziecie, chodziło tylko o ratowanie ludzkiego życia i my, w Gdańsku, jesteśmy z Was bardzo dumni. Wy skończyliście swoją pracę, ale teraz jest zadanie dla nas, wspólnoty obywatelek i obywateli. W ramach naszej akcji Gdańsk Pomaga, prosimy o zbiórkę środków pieniężnych, które zostaną przeznaczone na zakup najbardziej potrzebnych rzeczy. Mam nadzieje, że na takie akcje nie będziecie musieli często wyjeżdżać – podsumowała prezydent.
Źródło: gdansk.pl